26 występów razem, kilkanaście tytułów AVP, a dopiero pierwszy medal WT, na który, nie ma co ukrywać, ciężko sobie zapracowali i zasłużyli.
Wcześniej najbliżej byli w Gstaad w 2018 roku, kiedy mieli piłkę meczową w górze w półfinale przeciwko znanym i lubianym Norwegom Mol/Sorum. Swoją drogą warto to zobaczyć o tutaj: Ostatnie akcje półfinału w Gstaad
Zanim słowo o srebrnych medalistach, skupmy się na najniższym stopniu podium, a tam uplasował się brat Taylora, Trevor, wraz z partnerem Tri Bourne. Cała trójka dorastała i uczyła się plażowego rzemiosła... na Hawajach!
Czy można wymarzyć sobie piękniejsze miejsce do rozpoczęcia siatkarskiej przygody?
Co więcej, niedawno pisaliśmy o książce We were Kings opowiadająca o życiu profesjonalnych siatkarzy plażowych w USA i to właśnie do tej pozycji Tri napisał wstęp, zresztą bardzo interesujący. Książkę We were Kings , możecie znaleźć w naszym sklepie,, o tutaj:
We were Kings - o życiu profesjonalnych siatkarzy plażowych w USA
W finale znaleźli się także złoci medaliści Mistrzostw Świata w Starych Jabłonkach z 2013 roku. Holendrzy Brouwer/Meeuwsen charakteryzujący się chyba najbardziej halowym, wręcz brzydkim stylem gry (preferują w 90% rozwiązania siłowe) byli bliscy zwycięstwa w całym turnieju, wychodząc na dwupunktowe prowadzenie w tie-breaku przy stanie 8:6 i mając górze kontrę na 9-ty punkt, jednak ostatecznie swojej szansy nie wykorzystali.
Rywalizacja o Igrzyska w Tokio trwa w najlepsze i co prawda czeka nas teraz przerwa w rozgrywkach do 2020 roku, jednak ranking olimpijski nabiera kolorów, szczególnie jeśli chodzi o Amerykanów, którzy mają 3 dobrze grające duety (do wspomnianych dwóch należy doliczyć parę Dalhuasser/Lucena), a zaledwie 2 miejsca na Igrzyskach.
Jeszcze na koniec krótko o dziewczynach. Zwyciężyły Australijki - Mariafe Artacho del Solar w parze z Taliquą Clancy, którym prawdopodobnie odwołano turniej w rodzinnym Sydney, z powodu braku środków (brak środków w Australii?).
Na drugim stopniu podium Chinki, brąz natomiast zgarnęły Holenderki. Co ciekawe, Holandia była jedynym europejskim krajem, którzy przywiózł medal z Meksyku. Ba! Nawet dwa.
Grzegorz Fijałek i Michał Bryl, zajęli 9. miejsce, odpadając po tie-breaku z późniejszymi złotymi medalistami.
Światowa plażówka zapada teraz w krótki zimowy sen, czas odpoczynku dla graczy, jednak ci, którzy myślą poważnie o Igrzyskach w Tokio i marzą o medalach, z pewnością próżnować nie będą.
Tekst napisał dla Ciebie: Marcin Szczechowicz